sobota, 15 maja 2010

Subiektywnie ciekawe książki.

W tym tygodniu udało mi się przeczytać kilka ciekawych książek. Postanowiłam je opisać, bo z każdej można wyciągnąć coś dla siebie.
Moja subiektywna ocena gratis do podanych tytułów :)


"Poczucie własnej wartości" Sharon Wegsheider-Cruse wydawnictwa GWP.

Bardzo ciekawe 116 stron, choć chyba najciekawsza część znalazła się w pierwszym rozdziale pt. Podróż ku poczuciu własnej wartości. Na samym początku wgłębiania się w temat PWW (poczucia własnej wartości) warto sobie uświadomić ile jest stanów pośredinch pomiędzy niskim a wysokim PWW. Każdemu z nas zdarzylo się kiedyś doświadczyć uczucia nieprzystosowania, gniewu, poczucia winy, samotności, wstydu i żalu.

Objawy poczucia niskiej wartości:
zaburzenia w jedzeniu (nadwaga, anoreksja itp.)
problemy w związkach (bliskość, zobowiązania, romanse itp.)
problemy fizyczne (przewlekłe kłopoty ze zdrowiem, impotencja itp.)
nadużywanie alkoholu i narkotyków
pracoholizm i nadmierna aktywność
palenie
nadmierne wydawanie pieniędzy (obsjesyjne zakupy, hazard)
uzależnienie od innych ludzi (rodzina, guru itp.)

Jedno z ćwiczeń:

Wyobraź sobie, że przy swoich narodzinach dostajesz wielki kosz. We wczesnych latach życia gromadzisz informacje, które dodają ci energii, nadziei, zwiększają twoje zdolności, pragnienia i dobre samopoczucie. Nazwijmy te informacje "kwiatami". Zbierasz też informacje, które sprawiają, że czujesz się nieprzystosowany, mały, winny i przestraszony. Te informacje nazwijmy "śmieciami".
Zastanów się nad zasadami i informacjami, które wyniosleś z rodziny, w której się wychowałeś. Ile z nich zwiększa twoje poczucie własnej wartości? Ile pogarsza twoje samopoczucie?
Warto mieć świadomość co nosimy w naszych koszach i zdecydować co chcielibyśmy z nich wyrzucić.



Jakiś czas temu przeczytałam "Twój stres" Ed Boenish i C. Michele Haney tego samego wydawnictwa co poprzednia książka- zapadła w pamięc dzięki takiej samej okładce, a że byla bardzo ciekawa to dołożyłam do listy.

Radzenie sobie ze stresem to odnajdywanie w życiu sensu i harmonii oraz zachowanie zdrowia. Ludzie są na tyle zestresowani na ile sami sobie na to pozwalają.

Książka zawiera bardzo konkretne wyjaśnienie czym jest stres, mnóstwo testów sprawdzających co cię stresuje (ludzie, pieniądze, praca, czas wolny czy twoje ciało), plan jak się uwolnić od stresu w każdym z obszarów oraz jak się przed strestem uchronić.
Książka wielokrotnego użytku- przydatna na każdym etapie życia i w walce w różnego rodzaju stresem.


"Ty Myśl" Mateusz Grzesiak wydawnictwo One Press
Książka do połknięcia (127 stron)- bardzo ciekawa i wciągająca. Dzięki zastosowanemu językowi cały czas dobrze się bawiłam (siła sugestii użytych słów ;), uśmiechałam pod nosem i dużo zapamiętałam. Przykłady i konkrety sypane z rękawa, bardzo przydatna w życiu codziennym. Cięty bezpośredni język, w jednym momencie aż za cięty. Wstęp rzadko czytam, a tu świetnie napisany :
"Jak bardzo dobrze się bawisz? Oto najlepszy moment Twojego życia: przeszłość już się skończyła i jest jedynie migawką w Twojej głowie- zapomnij o niej na chwilę. Przyszłości jeszcze nie ma, bo przyszłość to teraz za jakiś czas. I cóż lepszego mógłbyś zrobić teraz, by przygotować sobie wyjątkowe teraz na później...Spraw sobie prezent. Zadbaj o siebie."
"Ja mam na imie Mateusz i jestem. Ludzie na całym świecie płacą mi za to, żebym wierzył w nich bardziej, niż oni sami wierzą w siebie. Bo nie wiedzą, że sami też mogą."

Mam jeszcze dwie książki do opisania, ale to już jutro.

czwartek, 13 maja 2010

Brian Tracy- wrażenia po szkoleniu


Wczoraj byłam na szkoleniu Briana Tracy na temat Wyznaczania Celów.

Temat przeze mnie znany i lubiany. Poprowadzony w fantastyczny sposób. Bardzo lubię Briana Tracy ze względu na jego spokój ducha, pogodne usposobienie i konkretne rady.

Warte zapamiętania:

* porażki są bardzo dobre, ponieważ dzięki nim się uczymy. Im więcej porażek i im więcej tym lepiej. Zawsze trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie:"czego nauczyłam się dzięki porażce?" Ludzie, którzy nie popełniają błędów nie robią progresu, nie idą na przód. To tak jak z jazdą na rowerze- trzeba kilka razy spaść, żeby nauczyć się utrzymać równowagę.
* 85% ludzi sukcesu osiąga go dzięki ciężkiej pracy. Wtedy zazwyczaj Ci, którzy w tym czasie pracowali mniej mówią" No ten to miał szczęście", a to nie szczęście tylko ciężka i wytrwała praca jest drogą do sukcesu
* Cele pozwalają odblokować Twój potencjał. Jeśli ktoś nie ma celu to jakby błądził we mgle, a wtedy nie powinien się dziwić, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu.
* Jeśli wierzysz, że możesz zarabiać 10 razy więcej masz rację. Jeśli wierzysz, że nie możesz też masz rację.
* Jedyną osobą, która może Cię powstrzymać przed odniesieniem sukcesu jesteś ty sam. (poprzez narzekanie, brak motywacji, destruktywny krytycyzm itd)

Było mnóstwo wiedzy w pigułce np. 12 kroków do ustalania celów, Metody zarządzania czasem, 12 cech zamożnych ludzi, 7 zasad na XXI wiek i wiele ćwiczeń pomagających wyznaczać cele zgodnie z własnymi wartościami.

Mogę zdradzić 7 zasad na XXI wiek:
1. Twoje życie stanie się lepsze, jeśli ty staniesz się lepszy.
2. Nie ma znaczenia skąd przychodzisz, ale to dokąd zmierzasz.
3.Wszystko co warto zrobić, warto jest zrobić za pierwszym razem źle.
4. Możesz nauczyć się wszystkiego czego chcesz się nauczyć. Im więcej się uczysz tym więcej jesteś w stanie się nauczyć.
5. Jesteś na tyle wolny na ile pozwalają Ci Twoje umiejętności- im więcej masz umiejętności tym więcej masz możliwości.
6. W każdej trudności kryje się szansa. Czasami największe szanse kryją się w największych problemach.
7. Wszystkie ograniczenia narzucasz sobie sam.

niedziela, 9 maja 2010

Joga uśmiechu

Byłam w środę na warsztatach z JOGI UŚMIECHU. jak zawsze na jogę wzięłam strój sportowy i butelkę wody :) nie przydały się, bo ta joga była inna niż jogi w których wcześniej uczestniczyłam.

Jak się pewnie domyślacie było duuuuużo śmiechu.

Trochę teorii w skrócie:
* inaczej joga śmiechu to Hasyayoga
* koncept jogi śmiechu został rozwinięty przez hinduskiego guru Jiten Kohi
* joga śmiechu stała się popularna dzięki hinduskiemu lekarzowi Madan Kataria, który opisał ją dokładnie w swojej książce Laugh For No Reason
* odicjalna strona Szkoła Jobi Śmiechu dr Katarii http://www.laughteryoga.org/
* główne zalety tej jogi to zwiększenie ilości powietrza dostarczanego organizmowi oraz poprawa humoru :)
* pierwszy klub jogi śmiechu został założony w 1995 roku w Mumbaju (dzisiejszym Bombaju), w którym uczestniczyło 5 osób
* do roku 2009 odbyło się ponad 6000 zorganizowanych imprez jogi śmiechu w ponad 60 krajach
* nasz organizm nie rozróżnia śmiechu naturalnego oraz śmiechu wymuszonego - psychiczne i fizjologiczne efekty są takie same
* istnieje coś takiego jak POLSKIE STOWARZYSZENIE GELOTOLOGÓW, TERAPEUTÓW I NAUCZYCIELI JOGI UŚMIECHU "UŚMIECH DLA ZDROWIA" :)


Dla osób zainteresowanych polecam warsztaty we Wrocławiu:
http://goldentrainers.pl/szkolenia/joga-usmiechu.html

Trochę praktyki do obejrzenia:





Zakecone:

by dom nie był pasywem


Wielu moich klientów marzy o domku z ogrodem gdzieś w spokojnej okolicy, ale z dobrym dojazdem do centrum.

Zaraziłam się od nich tym marzeniem, ale dla mnie największym wyzwaniem jest zmiana tego dużego pasywa jakim jest 100-200m2 dom na aktywo lub na samo-spłacające się pasywo ;)


Mam w głowie pewne rozwiązania, które można by rozważyć:

1. Zakup domu na firmę- jeśli oczywiście ktoś ma firmę, firma ma odpowiednie obroty i jest czynnym płatnikiem VAT. Dzięki temu 22% VAT przy zakupie domu deweloperskiego nie jest naszym kosztem. Nie wiem czy w tym przypadku możemy w takim domu spokojnie mieszkać? Czy urząd może zakwestionować zakup nieruchomości na potrzeby własne. Tak na zdrowy rozum to może zakwestionować, bo wtedy każdy przedsiębiorca budowałby dom lub kupował dom od dewelopera i w nim mieszkał...a każdy pracujący na etacie płaciłby cenę 22% większą.

2. Kupić większy dom i część np. parter wynajmować tak by dochód z tej wynajmowanej części pokrywał miesięczną ratę kredytu. W tym przypadku plusem jest samo-spłacający się kredyt. Wyzwaniem natomiast może być znalezienie firmy, która zdecyduje się na takie rozwiązanie, zwłaszcza jeśli ktoś ma dzieci, a dzieci są głośne :) Chyba że byłaby to firma głośniejsza od dzieci, albo dom byłby w tak dobrej biznesowo lokalizacji i wszystko inne nie miałoby znaczenia. Poza tym jeśli najemca się szybko nie znajdzie, albo nie będzie nam odpowiadał czeka nas stres zamiast sielanki.

3. Kupić dom bliźniak i jedną część wynajmować. Plusem jest samo-spłacający się kredyt. Natomiast wyzwaniem znalezienie odpowiednich wynajmujących, którym nie przeszkadza właściciel mieszkający za ścianą. Poza tym wiąże się z zaciągnięciem dwa razy większego kredytu i podwójnymi kosztami przy renowacji lub urządzaniu domu. Minusem jest również to, że jesteśmy uzależnieni od jednej nieruchomości pod wynajem, a gdy nie jest ona szybko wynajęta może nam zabraknąć gotówki na spłatę dwa razy większego kredytu (na naszą część domu i na część stojącą pustą i nie mogącą znaleźć najemcy).

4. Wynajmować kilka małych nieruchomości w dobrych lokalizacjach tak by dochód pasywny (minus ewentualnie rata kredytu zaciągnięta na ich zakup) pokrywał ratę kredytu domu. Przy moich założeniach wystarczyłoby mieć 2-3 mieszkania w dobrej okolicy wynajmowane dla firm. Plus tego rozwiązania to dywersyfikacja dochodu pasywnego- pochodzi on z kilku nieruchomości a nie tylko z jednej. Plusem też jest spokojne budowanie swoich aktywów, ponieważ możemy sobie zaplanować wzrost płac (co wiąże się z wiedzą na temat naszej zdolności kredytowej), obserwować rynek i przewidzieć w którym momencie najlepiej kupić nieruchomość by kredyt był niski a koszty wynajmu odpowiednio wysokie. Minus to dłuższy czas realizacji, ponieważ zawsze mogą pojawić się nieprzewidziane okoliczności przy zakupie któregoś z mieszkań i okres realizacji będzie wtedy musiał być wydłużony.

5. Część domu przeznaczyć na prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Wtedy ta część stanowi koszt firmy, a nie nasz...tylko czy będzie on na tyle duży by pokryć miesięczną ratę kredytu? Zależy jaka to będzie działalność. W przypadku prowadzenia agroturystyki lub domu nad morzem (w którym moglibyśmy wynajmować gościom pokoje) jest duże prawdopodobieństwo, że kredyt będzie się sam spłacał a dom będzie naszym aktywem a nie pasywem. Tylko nie każdy chciałby na tyle łączyć pracę z domem.


Macie inne pomysły?

Po ilości tekstu napisanego na każdy z podpunktów łatwo wywnioskować, która opcja mnie osobiście najbardziej odpowiada.


Najważniejsze to mieć zdolność kredytową i odpowiedni zapas gotówki by móc wykorzystać nadarzające się okazje- często ktoś sprzedaje nieruchomość poniżej jej realnej wartości, bo jest do tego zmuszony, a wtedy kupi ją ten kto ma gotówkę dostępną w danym momencie.

Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym, co masz

Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym, co masz, nie dostaniesz nic więcej!

T.Harv Eker



Ludzie biedni albo źle zarządzają pieniędzmi, albo w ogóle unikają tematu pieniędzy. Wielu ludzi nie lubi zarządzać swoimi pieniędzmi, ponieważ, jak mówią, ogranicza to ich wolność, a po drugie, jak mówią, nie mają dostatecznie dużo pieniędzy, żeby nimi zarządzać.

Problem polega jednak na tym, że mylą oni kolejność zdarzeń. Zamiast mówić: "Gdy będę miał dużo pieniędzy, zacznę nimi zarządzać", powinni zrozumieć, że prawdziwe jest stwierdzenie: "Jeśli zacznę nimi zarządzać, będę miał dużo pieniędzy".

Najpierw zacznij właściwie zarządzać tymi pieniędzmi, które masz, a potem będziesz miał więcej pieniędzy, którymi będziesz mógł dalej zarządzać.



Mariusz Batorowicz www.SukcesLink.pl

3%


"Najważniejszym powodem, dla którego ludzie nie osiągają tego, co chcą, jest to, że sami nie wiedzą, czego chcą."
T.Harv Eker

Wczoraj miałam klienta, który jako pierwszy wśród wielu ludzi z którymi rozmawiałam miał na piśmie sporządzony plan na całe swoje życie. Od 15 lat prowadzi z żoną budżet domowy. Na studiach napisał sobie szczegółowy plan na życie, który wprawdzie trochę modyfikował, ale kierunek był zawsze taki sam. Był zdziwiony, że większość ludzi nie planuje na piśmie w perspektywnie długoletniej i nie uwzględnia w tych planach aspektu finansów. Widać było po nim, że jest zadowolony ze swojego życia, szczęściwy, czuje się zabezpieczony na przyszłość. Nawet w razie wypadku czy straty pracy może żyć na tym samym poziomie co obecnie przez min 12 miesięcy. Miał już pewien dochód pasywny. Zabezpieczone życie swoich dzieci, a przede wszystkim był świadomy ile kosztuje posiadanie dziecka - nie będę pisała, żeby kogoś nie rzestraszyć :) ten człowiek wiedział dokładnie gdzie jest i gdzie chce być. Bardzo konkretnie miał sprecyzowane plany na najbliższe 3-5 lat.

Poznawanie takich ludzi niezwykle motywuje i pokazuje mi że moja praca ma duży sens i znaczenia :)

Przypomniała mi się wczoraj pewna historia:

Kilkanaście lat temu wśród absolwentów Uniwersytetu Jale przeprowadzono ankietę, w której zapytano jak będzie wyglądała ich kariera w ciągu najbliższych 25 lat.
81% z nich odpowiedział, że będzie dobrze
16% powiedziało, że ma mgliste wyobrażenie na temat ich kariery
3% miało szczegółowy plan co będą robić gdzie chcą być itd.
Po kilkunastu latach ktoś sprawdził wyniki tej ankiety i okazało się, że te 3% osób nie tylko przekroczyło swoje oczekiwania, ale ich majątek był większy niż pozostałych 97%.

Człowiek, którego wczoraj poznałam wprawdzie nie skończył Jale, ale gdyby brał udział wtedy w tej ankiecie, byłby z pewnością wśród tych 3% osób.

Budżet Domowy


„Nie pracujmy dla pieniędzy, niech one pracują dla nas.” Robert Kiyosaki


Zastanów się po co warto prowadzić domowy budżet? Jaki jest Twój cel prowadzenia takiego budżetu?

Chcesz wiedzieć ile na co wydajesz? Chcesz znać wydatki Twojego partnera? Twoich dzieci?

Dzięki wiedzy na temat tego ile wydajemy i na co możemy zapanować nad swoimi domowymi finansami.

Najważniejsze jest zastosowanie podziału na wydatki na które nie mamy wpływu oraz na wydatki na które wpływ mamy.

Do wydatków, na które nie mamy wpływu zaliczymy opłaty związane z:

* czynszem,
* telefonem,
* internetem,
* energią,
* ogrzewaniem,
* wodą,
* wszelkiego rodzaju kwoty kredytów i pożyczek.


Powinniśmy tu również uwzględnić opłaty, które zdarzają się od czasu do czasu np.:
* płatność OC za samochód,
* podatek gruntowy,
* ubezpieczenia mieszkania
* ubezpieczenie na życie i OC.

Tutaj należy uwzględnić wszelkiego rodzaju opłaty, na które nie mamy dużego wpływu- również te na które teoretycznie mamy wpływ np. opłaty związane z abonamentem telefonicznym- kwoty naszych opłat za telefon zawsze są zawarte w jakiś widełkach- minimalnie tyle ile wynika z mowy a maksymalnie tyle ile jesteśmy w stanie wydzwonić. Nawet nie używając telefonu i tak będziemy musieli płacić za niego rachunki, jeśli jest to telefon na abonament.


Wydatki na które mamy wpływ to koszty związane z naszym utrzymaniem takie jak:

* żywność
* odzież,
* zdrowie,
* uroda,
* artykuły gospodarstwa domowego,
* sport,
* książki i gazety,
* szkolenia,
* rozrywka,
* darowizny dla innych ,
* prezenty i wydatki nieplanowane itp.


Po pewnym czasie prowadzenia budżetu domowego będziemy wiedzieć ile wydajemy w której kategorii, jakie są nasze średnie koszty utrzymania.

Można samemu prowadzić sobie swój mały budżet np. w Excelu lub korzystać z programów dostępnych obecnie na rynku.

Obecnie jest na rynku bardzo dużo darmowych programów, które pomagają w zarządzaniu domowym budżetem- niektóre są dostępne tylko on line a inne po prostu instaluje się na komputerze. Przedstawię teraz krótko różne programy i ich możliwości, lecz tak naprawdę nieważne na który się zdecydujecie ważne żeby być konsekwentnym w tym co się robi by zapanować nad domowymi finansami.

1. Ace Money -Program do zarządzania prywatnymi finansami. W prosty sposób możemy zapanować nad przychodami, planowanymi wydatkami, kontami bankowymi, płatnościami, itp. Aplikacja posiada funkcjonalny interfejs użytkownika. Dzięki przyciskom możemy od razu przejść do odpowiedniej części - konta, inwestycje, banki, beneficjenci, kategorie, płatności, raporty. Możemy również zapoznawać się z najnowszymi kursami walut. Aplikacja posiada polską wersję językową. Wersja 30-dniowa.

2. ePortfel- To rozbudowany program do zarządzania finansami osobistymi. Aplikacja pozwala na ewidencję wydatków i przychodów wraz z opisem transakcji oraz tworzenie kategorii o dowolnej głębokości zagnieżdżeń. Umożliwia także pobranie historii transakcji z systemu mBanku. Aby używać programu ePortfel trzeba posiadać zainstalowaną wirtualną maszynę Javy tzw. Java Runtime. Aby bezpłatnie korzystać z aplikacji należy zarejestrować się na stronie producenta oraz kliknąć na pole "Generator licencji"
3. Bank 2.0 Program pozwala wielu użytkownikom na zapisywanie wszelkich wydatków, przychodów oraz pożyczek. Aplikacja pozwala przeglądać, modyfikować i usuwać dochody, wydatki oraz pożyczki z wybranych miesięcy. Można także przeglądać bilans z wybranego miesiąca lub ze wszystkich razem (co pokazuje nam stan naszego portfela). Aplikacja zawiera także bardzo kompleksową obsługę pożyczek. Bank jest w założeniu prostym w obsłudze programem do zarządzania budżetem domowym. Umożliwia też szybki dostęp do konta internetowego w wybranym banku.
4. Budżet Domowy -to aplikacja pod Windows, która pozwoli Ci trzymać pełną kontrolę nad wszystkimi wydatkami domowymi i nie tylko. Już nie będziesz musiał zastanawiać się dlaczego i na co tak szybko rozchodzą się pieniądze. Za pomocą kilku kliknięć sprawdzisz na co, ile wydajesz. Będziesz mógł lepiej planować wydatki co sprawi, że zaoszczędzisz więcej pieniędzy na dodatkowe przyjemności.
5. Domowe Finanse- Program kataloguje przychody i rozchody szeregując je według zdefiniowanych przez użytkownika grup wydatków (wydatki na czynsz, kosmetyki, opłaty). Przechowuje informacje o zaciągniętych długach oraz przyznanych pożyczkach. Umożliwia stworzenie listy wydatków zaplanowanych oraz sporządzenie na jej podstawie prognozy przyszłych rozchodów. Rejestruje operacje na rachunkach bankowych, takie jak wpłaty i wypłaty gotówki, prowizje i opłaty bankowe.
Zebrane dane można analizować tworząc bilans, prognozy, zestawienia i podsumowania stanu budżetu, sporządzając wykresy zestawieniowe lub drukując raporty. Program na bieżąco analizuje dane i w określonym terminie informuje użytkownika o zaplanowanych wydatkach, ważnym spotkaniu czy też o konieczności zapłacenia rachunku telefonicznego
6. Programy on line np. kontomierz.pl - Program umożliwia zarządzanie finansami domowymi. Wszystkie rachunki bankowe można podłączyć do kontomierza bez logowania się do każdego z kont osobno. W pełni automatyczny import danych ze wszystkich banków. Posiada również wygodną wyszukiwarkę transakcji, automatyczną kategoryzację wydatków, planer finansowy oraz wykresy podsumowujące wydatki.



Książki, które warto przeczytać:
„Budżet domowy pod ostrzałem” Adrian Hinc
„Budżet domowy czyli co musisz wiedzieć o oszczędzaniu” Kamil Deptuła

Zmiana Otoczenia


W wielu książkach opisane jest co należy zmienić aby zmienić siebie i otaczający nas świat- przede wszystkim trzeba zmienić myśli, a co za tym idzie swoje nastawienie do wielu ważnych wartości w życiu.

W jednej z książek przeczytałam też, że nie warto tylko i wyłącznie zmieniać myśli ale też zmienić otoczenie.

Jeśli jesteś osobą, która nagle zacznie się wyróżniać np. motywacją do pracy , zaangażowaniem, poziomem energii itp. metaforycznie "wejdziesz na krzesło" to myślisz że Twoje otoczenie, które nie weszło na krzesło wejdzie tam razem z Tobą czy zciągnie Cię na dół? Jedna osoba jest w stanie zmotywować 10 do wytężonej pracy czy to raczej 10 osób zciągnie tę osobę z krzesła, żeby przestało "jej odbijać", żeby wszystko zostało po staremu?

Jeśli chcesz zmienić coś w soim życiu czasem pomaga zmiana otoczenia. Rozmawiałam ostatnio z bardzo ciekawą osobą, której przeprowadzka do nowego miasta pomogła w odnalezieniu nowej drogi biznesu, gdzie może nie zna w pełni swojej konkurencji, ale to bardziej motywuje do działania niż stare kąty...odkrywanie nowej mapy czasem jest bardziej inspirujące niż chodzenie ciągle tymi samymi ścieżkami.

mam szczęście do ludzi :) więc ciągle poznaję kogoś interesującego, ale może dlatego że chcę poznawać :)

dla jednych priorytetem w życiu jest kasa...
dla innych inne wartości...rodzina, zdrowie, pasja, rozwój, praca...

warto jednak zachować harmonie w zgodzie z nimi wszystkimi i czasami zastanowić się czy otoczenie, które nas otacza jest motywujące czy demotywujące, sprawia że idziemy do przodu czy że się cofamy, a może stoimi ciągle w tym samym miejscu?

najlepszy biznes plan INNE podejście :)


Po pierwsze i najważniejsze zacznij od PRZYCHODÓW:
+ oblicz je jako pierwsze,
+ myśl o nich jako o najważniejszych,
+ skup się na tym w jaki sposób możesz zarobić na swoim pomyśle,
+ pomyśl co udźwignie Twój biznes, a raczej jego koszty, na czym zarobisz jak najwięcej

Po drugie i równie ważne skup się na KLIENTACH:
+ zacznij szukać klientów
+ pomyśl w jaki sposób chcesz dotrzeć do klientów i zacznij go wdrażać już dziś (żeby założyć stronę internetową nie musisz mieć zarejestrowanej działalności)
+ skup całą swoją energię na dotarciu do ludzi, którzy potrzebują Twojego biznesu
+ zacznij budować networking- sieć kontaktów społecznych
+ zacznij głośno mówić o swoim pomyśle (być może niektóre rady okażą się na tyle MĄDRE żeby je wdrożyć)
+ wydrukuj wizytówki i rozdawaj je ludziom
Rejestracja firmy trwa 1 dzień- zdobycie klienta czasem dłużej niż MIESIĄC

Po trzecie minimalizuj KOSZTY:
- pytaj o zniżki wszędzie gdzie się da
- koszt telefonu będzie kosztem stałym gdy podpiszesz umowę np na 2 lata, lepiej zainwestować w MIXa albo w kartę pre paid, przynajmniej jeśli biznes nie wypali nie zostaniesz z wysokim abonamentem przez 2 lata
- wynajmij najtańszy lokal i najmniejszy jaki musisz- jak biznes się rozwinie to zmienisz lokal na większy i ładniejszy
- wykorzystaj znajomości- najczęściej "po znajomości" ludzie zaoferują swoje usługi w niższych cenach
- zorientuj się czy będziesz VATowcem czy nieVATowcem- dla VATowców liczą się przychody i koszty netto, a dla nieVATowców brutto
- czytaj dokładnie wszystkie umowy- nie podpisuj niczego w biegu

Jak pomnożyć źródła swoich dochodów


1. Łatwe pieniądze: wolność finansowa za dolara dziennie
2. Dziesięciominutowy milioner
3. Formuła drzewa pieniężnego: jak stworzyć strumienie gotówki napływające przez całe życie
4. Pasmo górskie wolności finansowej: trzy wielkie góry pieniędzy
5. Strumień pierwszy: sukces na giełdzie - inwestowanie dla kompletnych idiotów
6. Strumień drugi: przyśpieszone strategie akcyjne - sześć sposobów na powiększenie zysków
7. Strumień trzeci: podwojenie pieniędzy na giełdzie, czyli jak pomnożyć zainwestowane pieniądze
8. Strumień czwarty: wielka wygrana na nieruchomościach
9. Strumień piąty: zbijanie fortuny na sprzedaży egzekucyjnej i szybkiej odsprzedaży
10. Nieruchomości - 11 skutecznych sposobów, by zarobić 20% lub więcej
11. Strumień szósty: olbrzymie zyski dzięki podatkom płaconym za innych
12. Strumień siódmy: marketing sieciowy- prawdziwa maszynka do robienia pieniędzy
13. Strumień ósmy: infoprzedsiębiorczość -jak zbić fortunę dzięki maleńkiemu ogłoszeniu
14. Strumień dziewiąty: licencjonowanie
15. Strumień dziesiąty: Internet - fortuna na wyciągnięcie myszki
16. Zmniejszanie płaconych podatków: załatać najgroźniejszy przeciek
17. Strategie twierdzy finansowej: jak chronić wielorakie strumienie dochodów
18 Równoważenie: zestroić wszystkie działania
19. Dzielić się - pozostawić dziedzictwo, które nas przeżyje


na podstawie książki:
"JAK POMNOŻYĆ ŹRÓDŁA SWOICH DOCHODÓW. METODY ZDOBYCIA I ZACHOWANIA MAJĄTKU"
WOLTERS KLUWER

Co Myślimy o Pieniądzach


Napisz teraz na kartce 5 pierwszych myśli, które wpadną ci do głowy na hasło PIENIĄDZE.


Co myślisz o pieniądzach?

Narzekasz na ich brak?

Chciałabyś mieć ich więcej?



Co o pieniądzach myślą inni ludzie?

Pieniądze szczęścia nie dają
Pieniądze to nie wszystko
Pieniądze śmierdzą
Pracuj ciężko to pieniądze przyjdą
Jestem za stara, żeby zarabiać dobre pieniądze
Najlepiej znaleźć bogatego męża
Aby zarobić, trzeba mieć kapitał wyjściowy
Kobiety nie radzą sobie dobrze z finansami- pieniądze potrafią tylko wydawać
W życiu nie można mieć wszystkiego
Albo masz miłość albo kasę
Bogactwo można zdobyć tylko kosztem rodziny
Bogaci nie mają prawdziwych przyjaciół

Zastanów się teraz chwilę nad pierwszym przekonaniem. Odpowiedz sobie na pewne pytania:

Test pięciu pytań dotyczących przekonań ( z Sens nr 2 luty 2010)

1. Czy to przekonanie oparte jest na faktach? Tak? Na jakich faktach?
2. Czy to przekonanie pozwala Ci realizować swoje cele? W jaki sposób?
3. Czy to przekonanie sprawia, że lepiej dbasz o swoje życie? O swoją rodzinę? O swoje zdrowie?
4. Czy to przekonanie pomaga rozwiązać napotykane problemy - wyzwania?


Skąd się wzięła w Twojej głowie taka myśl? Kto ją zasiał i dlaczego?


Czy wiesz dokładnie do czego dążysz? Ile to kosztuje i jak możesz osiągnąć swój cel?

W jakim kręgu ludzi się obracasz?

Czy oszczędzasz pieniądze?

Czy regularnie ofiarowujesz pieniądze?

Czy myślisz, że zasłużyłeś na to być mieć dużo pieniędzy?

Czy czułbyś się usatysfakcjonowany, gdyby następne pięć lat przebiegało tak samo jak pięć ostatnich?

Jak długo mógłbyś żyć ze swoich pieniędzy, gdybyś od dzisiaj już nic więcej nie zarobił?

Czy chciałabyś być bogata?



Pierwszym krokiem do bogactwa jest zmiana sposobu myślenia.

Zastąp negatywne przekonania zdrowymi i zacznij kontrolować swoje myśli.


Książki, które warto przeczytać:



„Myśl i bogać się” Napoleon Hill

„Sekret. Prawo przyciągania” Rhonda Byrne

„Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie” T. Harv Eker

Planowanie i Wyznaczanie Celów - Podstawy


" Żaden wiatr nie sprzyja temu, kto nie ma wyznaczonego portu" M.Montaigne


Czy masz plany na przyszłość?

Czy wiesz co chcesz osiągnąć w życiu?

Czy masz swój cel?

Po co planować?

Co osiągniesz dzięki planowaniu?

Jakie są efekty braku planowania?

Jak to wpływa na codzienną pracę?

Spójrz z punktu widzenia 80 letniego człowieka-babci/dziadka, którym za pewien czas się staniesz: co chcesz opowiedzieć o swoim życiu swoim wnukom? co chcesz im przekazać? jak chcesz być podtrzegana? jakie chcesz im przekazać wartości? czego chcesz je nauczyć? jaki świat chcesz im pokazać? O jakich sukcesach chcesz im opowiedzieć?

Złote Zasady Oszczędzania


Większość ludzi myśli w styczniu o oszczędzaniu- zaczął się Nowy Rok, po świętach jesteśmy spłukani, w środku zimy marzymy o wakacjach...

Jak się do tego zabrać?
Jak się zmusić do oszczęzania gdy wokół same wyprzedaże?
Jak się zdyscyplinować?

Po pierwsze i najważniejsze- trzeba wyznaczyć sobie CEL.
Po co ja tak naprawdę chcę oszczędzać?
Czy oszczędzanie dla samego oszczędzania ma sens?

Dobra rada- wyznaczaj cele, które są SMART- skonkretyzowane, mierzalne, ambitne, realistyczne i określone w czasie np. schudnę 5 kg w ciągu najbliższych 3 miesięcy, będę oszczędzała 300zł miesięcznie do wakacji na lokacie oszczędnościowej 6% żeby mieć kasę na wakacyjny urlop

Najłatwiej jest powiedzieć "Gdybym zarabiała dwa razy więcej to wtedy bym mogła oszczędzać".
Następnym często spotykanym stwierdzeniem jest "Oszczędzani jest ważne...muszę zacząć oszczędzać...może zacznę od przyszłego miesiąca...albo za dwa miesiące, tak za dwa miesiące to będzie dobry termin" jasne...

Jeśli ktoś nie zacznie TERAZ nie zacznie NIGDY
. Między innymi dlatego cel musi być realistyczny, jeśli cel jest nierealistyczny jest niemożliwy to rozpoczęcia, czyli niewykonalny.

Oszczędzanie to NAWYK.
W Chinach na przykład nie ma Zakładu Utylizacji Składek, nie ma systemu społecznego, dzięki któremu tak jak w Polsce mamy darmową edukację, darmową opiekę medyczną, emeryturę itd. Jeśli ktoś nie oszczędza i wszystko przejada to nic nie ma. Jeśli ktoś CHCE coś mieć, uczyć się, rozwijać, być przygotowanym na ewentualną chorobę, mieć za co żyć na starość musi oszczędzać, a raczej nie MUSI bo nikt nikogo siłą do oszczędzania nie zmusi. Trzeba po prostu CHCIEĆ i wiedzieć po co się chce.
Lepiej oszczędzać po jakąkolwiek małą kwotę miesięcznie niż CZEKAĆ np. na podwyżkę, wzrost zarobków, wakacje, święta, nowy rok, wyjście za mąż, urodzenie dziecka itd.
Przykład- Oszczędzając po 100 zł miesięcznie przez 30 lat uzyskasz więcej niż wpłacając raz na rok 1200zl. (przy założeniach takiego samego oprocentowania oraz kwoty początkowej=0)

Podsumowując:
Jeśli chcesz oszczędzać napierw wyznacz sobie CEL- pomyśl na czym Ci zależy i dlaczego. Następnie zacznij działać już TERAZ. Wyrób w sobie NAWYK oszczędzania.

Złote zasady oszczędzania mówią, że:

* należy oszczędzać min 10% ze swoich przychodów

Powiesz „To niemożliwe”. A gdybyś zarabiał on przyszłego miesiąca o 10% mniej to byś przeżyła?

Jeśli tak to warto, żeby te 10% było oszczędzane.

Te 10% możesz odkładać np. na konto oszczędnościowe, do którego specjalnie nie wyrobiłeś karty, a bank jest tak daleko że nie dasz rady się do niego dostać. Choć zawsze istnieje ryzyko, że pieniądze z konta oszczędnościowego zostaną prędzej czy później wypłacone i „skonsumowane”

Jeśli oszczędzanie na koncie oszczędnościowym Cię nie satysfakcjonuje najlepiej jest skorzystać z pomocy profesjonalistów i inwestować pieniądze np. na giełdzie.

* Z każdej premii oszczędzaj min 50%, a drugie 50% przeznacz na podniesienie swojego standardu życia. Dzięki temu będziesz od razu czuł satysfakcję, że oszczędzasz, a nie przejadasz wszystkiego co dostajesz.

Jednocześnie będziesz mógł poczuć się bogaty, bo 50% premii przeznaczysz na co tylko chcesz.

* Dziel się z innymi. Pomagaj ludziom potrzebującym, a wtedy poczujesz się jak bogaty człowiek i Twoja podświadomość również to zapamięta. „Nie jest bogaty ten, kto dużo ma, lecz ten, kto dużo daje.” Erich Fromm. Jakoś tak zawsze jest, że im więcej dobra dajemy z siebie innym tym więcej dobra do nas wraca.

Jeśli ten system wydaje Ci się zbyt prosty to możesz otworzyć sobie kilka kont np. konto na którym oszczędzasz na przyszłą emeryturę, konto oszczędzające na wakacje, konto oszczędzające na przyszłą edukację dla dzieci. Zawsze warto obliczyć sobie na jakiej kwocie nam zależy i wtedy oszczędzać proporcjonalnie do wyznaczonego celu.

Grunt to Pewność Siebie


ZAWSZE:

1. Koncentruj się na swoich mocnych stronach i patrz na siebie w najlepszym świetle.
2. Bądź sobą i podkreślaj swoją wartość.
3. Przestań porównywać siebie do innych, ponieważ ta druga osoba może nie mieć czegoś, co Ty posiadasz i vice versa.
4. Wierz w to co mówisz i robisz.
5. Mów pomału, spokojnie, grzecznie i wiarygodnie.
6. Słuchaj innych i szanuj ich punkt widzenia.
7. Akceptuj swoje błędy, pomyłki i przepraszaj jeżeli się myliłeś.
8. Jeżeli chcesz z kimś dyskutować na dany temat, wcześniej upewnij się że masz odpowiednią wiedzę do dyskusji na ten temat.
9. Naucz się dobrze dobierać kluczowe słowa, jeśli chcesz wyrazić swoje myśli.
10. Odrzuć swoje obawy, one nie pomogą Ci w żaden sposób polepszyć sytuacji.
11. Wykonuj świadomie swoje obowiązki.
12. Bezpośrednio dąż do sedna sprawy.

PODSUMOWANIE:

1. Nikt nie może sprawić abyś czuł się gorszy bez Twojego przyzwolenia.
2. Dużo czasu musi upłynąć, abyś nauczył się nie oceniać siebie drugiego oczami.
3. To nie to kim jesteś przytrzymuje Cię w działaniu, ale to kim myślisz, że nie jesteś.
4. Musisz nauczyć się być swoim najlepszym przyjacielem, ponieważ zbyt łatwo wpadasz w pułapkę bycia swoim największym wrogiem.
5. Kiedykolwiek myślisz, że możesz, albo nie możesz – masz rację.
6. Jeżeli Twój wewnętrzny głos mówi Ci, że „nie umiesz malować”, wtedy całym sobą uwierz, że możesz i głos zamilknie.

Poczucie Własnej Wartości z wikipedii


Poczucie własnej wartości to stan psychiczny powstały na skutek elementarnej, uogólnionej oceny dokonanej na własny temat.

Samoocena to uogólniona postawa w stosunku do samego siebie, która wpływa na nastrój oraz wywiera silny wpływ na pewien zakres zachowań osobistych i społecznych. Podstawą samooceny jest samowiedza, czyli zespół sądów i opinii, które jednostka odnosi do własnej osoby. Te sądy i opinie dotyczą właściwości fizycznych, psychicznych i społecznych.

Według Nathaniela Brandena, wyróżniamy sześć filarów samooceny: świadomość, niezależność, prawość, celowość, asertywność oraz samoakceptacja.

Psycholodzy wyróżniają dwa rodzaje postaw związanych z samooceną ogólną: samoakceptację i samoodtrącenie.

Samoakceptację określa się jako postawę nacechowaną wiarą, zaufaniem i zdrowym szacunkiem dla samego siebie. Postawa taka sprawia, że jednostka może wykonywać i wykorzystywać swoje możliwości, a także potrafi skorygować swoje zachowanie pod wpływem innych. Osoby, które akceptują siebie, mają pozytywne mniemanie o sobie i dobre samopoczucie.

Przez samoodtrącenie rozumie się postawę wobec siebie łączącą się z przeżywaniem poczucia krzywdy, poczucia winy, poczucia niższości albo innych doznań związanych z pretensją i żalem do siebie. Osoba taka nie docenia własnych sukcesów, a przecenia porażki, dąży do poniżenia siebie, czasem wręcz siebie nienawidzi.

Samoocenę można mierzyć na dwóch wymiarach - wysokości i pewności. W tym sensie samoocena może być:

* zawyżona i pewna,
* zawyżona i niepewna,
* zaniżona i pewna,
* zaniżona i niepewna.

Pewność samooceny ma większe znaczenie dla regulacji zachowania niż sama jej wysokość.

Jakość dokonywanej samooceny zależy często od wychowania.

Zaburzenie poczucia własnej wartości powstaje zazwyczaj na podstawie komunikatów podważających wartość dziecka, jakie dostaje ono od osób znaczących (np. rodziców, opiekunów). Początkowo np. dziecko jest uważane za cenne samo w sobie, po prostu dlatego że jest i dostaje komunikaty od otoczenia stosowne do takiego sposobu jego postrzegania. Z czasem jednak na skutek rozmaitych oczekiwań otoczenia, czy sposobów wychowania otrzymuje komunikaty, które przekonują go albo pozwalają podejrzewać, że wartość jego jako człowieka zależy od rozmaitych czynników zewnętrznych lub od konkretnych działań, czy umiejętności. Tak wychowywane dziecko zaczyna się starać, by sprostać tym wymaganiom i zasłużyć ponownie na to, by móc się poczuć wartościowym i kochanym przez rodziców dzieckiem. Tak wychowywane dziecko staje się często także jako dorosły osobą zależną od otoczenia, zewnątrzsterowną i niepewną siebie (własnej elementarnej wartości jako człowieka).

Poczucie własnej wartości determinuje wybór z posiadanego repertuaru zachowań ych, które odpowiadają określonej sytuacji napotkanej w otaczającym świecie zewnętrznym.

Autowaloryzacja to dążenie do obrony, podtrzymania lub podniesienia samooceny. Dążenie do podniesienia samooceny jest głównym motywem związanym ze schematem ja. Większość zdrowych ludzi tak przetwarza informacje, żeby własna osoba jawiła się w pozytywnym świetle. Dwa pozostałe motywy, pod których wpływem jest przetwarzanie informacji o sobie, to dążenie do adekwatności samooceny (samopoznanie), dążenie do spójności samooceny (autoweryfikacja). W większości przypadków dążenie do pozytywnej samooceny wpływa na selektywne przetwarzanie informacji. Niekiedy jednak jest motywem podjęcia rzeczywistych działań, których celem jest podniesienie swoich walorów.

Typowymi objawami tendencji do autowaloryzacji są:

* Tworzenie pozytywnych - pochlebnych sądów na własny temat
* Dążenie do sukcesów i unikanie porażek
* Przekonanie o tym, że nasze wady są powszechne i zwyczajne, a nasze zalety wyjątkowe i rzadkie (świadomość swoich wad jest cechą pozytywną)
* Skłonność do oceniania siebie na ważnych wymiarach zdecydowanie powyżej średniej dla populacji. (Zobacz też: efekt ponadprzeciętności)
* Przekonanie, że jesteśmy znacznie lepsi pod względem moralnym lub sprawnościowym od przeciętnej osoby (dobroć, inteligencja, sprawność seksualna, ciepło emocjonalne, odwaga itp.)
* Swoje sukcesy przypisujemy zwykle sobie, porażki okolicznościom (zobacz też: tendencja samoobronna)
* Posiadane przez nas zalety uważamy za ważniejsze niż inne cechy osobowości (pozytywne myślenie)
* Dążenie do korzystnej autoprezentacji
* Korzystne porównywanie się z innymi (tak zwane porównywanie się w dół - zobacz też: porównania społeczne)

Odkryto, że ludzie, którzy nie dążą do podwyższenia samooceny, mają rzeczywiście bardziej adekwatny obraz własnej osoby - a co się z tym wiąże rzeczywistości - jednak idzie to w parze z obniżonym nastrojem i tendencjami depresyjnymi.
Przyczyny autowaloryzacji

Dlaczego ludziom zależy na dobrym myśleniu o sobie? Czemu dążą raczej do wysokiej niż przeciętnej lub niskiej samooceny? Jest kilka teorii, próbujących wyjaśnić ten fenomen:

1. Samoocena jest socjometrem
2. Wysoka samoocena motywuje.
3. Wysoka samoocena chroni przed lękiem.
4. Utrzymuje przekonanie, że jesteśmy w stanie sprostać podstawowym wymaganiom, jakie stawia nam życie. Świadomość tego sprawia, że możemy poczuć się zrelaksowani, niepokój staje się bardziej bezpodstawny.
5. Sprawia, że ufamy we własne możliwości, jesteśmy przekonani co do kompetencji swego umysłu.

W przypadku samooceny zachodzi sprzężenie zwrotne. Isnieje wiele cech składających na poczucie własnej wartości, np. asertywność, niezależność, samoakceptacja, wewnętrzna spójność. Im w większym stopniu bliskie są nam te cechy, tym wyższa samoocena. Im wyższa samoocena, tym przejawiamy w większym stopniu powyższe cechy. Im bardziej utożsamiamy się z asertywnym zachowaniem (lub inną cechą korelującą z wysoką samooceną), tym bardziej przybliżamy do wysokiego poczucia własnej wartości. Im bardziej przybliżamy się do wysokiego poczucia własnej wartości, tym bardziej ujawnia się samoakceptacja(lub inna cecha korelująca z wysoką samooceną).

Dług publiczny USA


Każdy wie że jest olbrzymi, ale u kogo zaciągnięty?

część artykułu ze strony http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dlug-Chiny-i-zloto-1959693.html

Kryzys w USA ma też i takie skutki, że kupujący rządowe papiery amerykańskie – inwestorzy prywatni, a zwłaszcza rządy – zaczęli się po cichu zastanawiać, czy kolejne, olbrzymie emisje amerykańskiego długu nie skończą się jak bańki mieszkaniowa i bankowa. Krótko mówiąc: czy USA będą w stanie spłacić ciągle rosnący dług?!

Pierwsze obudziły się Chiny, które posiadają w łącznej ilości rezerw walutowych w wysokości 2 bln dolarów, aż 739,6 mld dolarów w skarbowych papierach amerykańskich – co stanowi 1/3 długu zagranicznego USA znajdującego się w rękach rządów i banków centralnych (dane na koniec marca 2009 r.).

To z kolei oznacza, że Chiny wysunęły się na czoło wśród nabywców amerykańskich papierów skarbowych, wyprzedzając Japonię. Mówiąc wprost – finansowanie całego programu walki z recesją i dofinansowywania sektora bankowego w USA zależy dzisiaj od chęci ze strony Chin nabywania amerykańskich papierów skarbowych! (......)

Amerykanów niepokoi nagły spadek dynamiki zakupów obligacji amerykańskich przez Chiny. W 2008 r. przyrost zakupów wyniósł 53 proc., a w I kwartale 2009 r. – tylko 9 proc. (w ujęciu rocznym). Jeśli dodać, że w marcu 2009 r. wzrost wynosił tylko 0,7 proc. – to trend jest wyraźny. Czyżby oznaczało to, że zaczął się odwrót od papierowego dolara i wyścig tworzenia rezerw „prawdziwych” pieniędzy?

ciekawy artykuł prof Pogonowski

Kto jest właścicielem największych ilości naszego długu narodowego?

15. Luxemburg – państwo odrobinę mniejsze od Rhode Island, jest właścicilem około 87.2 miliardów dolarów długu amerykańskiego.

14. Instytucje bankowe – w ich rękach jest około 107.3 miliardów dolarów. W skład tej grupy wchodzą banki komercyjne, banki detaliczne, unie kredytowe.

13. Rosja – inwestycje rosyjskie wzrosły ponad 330 procent w ciągu ostatnich 12-stu miesięcy, z 35.2 do 119.6 miliardów dolarów. 12. Wielka Brytania – obecnie jest posiadaczem 124.2 milliardów dolarów długu narodowego USA. Numer ten fluktuuje znacznie ze względu na spadek wartości funta.

11. Firmy ubezpieczeniowe – według statystyk Urzędu Rezerw Federalnych, firmy ubezpieczeniowe mają w swoim posiadaniu obligacje rządowe o wartości 126.4 miliardów dolarów.

10. Brazylia - ta południowo-amerykańska potęa gospodarcza ma około 133.5 miliardów dolarów długu amerykańskiego. Wielkośc ta pozostaje raczej stabilna w ciągu ostatniego roku.

9. Banki karaibskie – banki na Bahamas, Bermudach, Kajmanach, Antylach Holenderskich , w Panamie i Brytyjskich Wyspach Dziewiczych sa posiadaczami około 176.6 miliardów dolarów długu amerykanskiego, spory wzrost od stycznia ubiegłego roku.

8. Eksporterzy ropy naftowej – wielki olej oznacza wielkie pieniądze i wielkie inwestycje w narodowy dług USA. Państwa te to: Ekwador, Wenezuela, Indonezja, Bahran, Iran, Kuwejt, Oman, Katar, Arabia Saudyjska, Zjedonoczone Emiraty Arabskie, Algeria, Gabon, Libia i Nigeria. Tak grupa posiada około 186.3 miliardów, wzrost ze 140.8 miliardów w ostatnim roku.

7.Inni inwestorzy – dane z września ubiegłego roku. Grupa ta jest bardzo zróżnicowana i zaliczane są do niej: prywatne jednostki, instytuje sponsorowane przez rząd, domy i spółki maklerskie, „trusts”, własności ziemskie, korporacje i inne biznesy. W sumie w ich posiadaniu jest 413.2 miliardów dolarów.

6. Fundusze emerytalne – instytucje te kontrolują ogromne ilości pieniedzy, zarezerwowane na emerytury, dlatego obligacje rządowe, ze wzgledu na ich niskie ryzyko, są chetnie przez nie nabywane. W skład tej grupy wchodzą prywatne i rządowe fundusze emerytalne. Posiadają one około 456.4 miliardów dolarów w obligacjach skarbu państwa.

5.Stanowe i lokane administracje – instytucje te mają około pół tryliona dolarów zainwestowanych w dług narodowy, według danych Urzędu Rezerw Federalnych. Poziom tych inwestycji pozostaje stały w ciągu ostanich trzech lat i waha sie pomiedzy 516.9 – 550.3 miliardów dolarów.

4. Japonia - jeden z głónych partnerów handlowych USA, jest równierz posiadaczem olbrzymiej ilości obligacji rządowych, bo aż 634.8 miliardów dolarów. Do stycznia ubiegłego roku Japonia miała w swoim posiadaniu więcej długu amerykanśkiego, niż jakiekolwiek inne państwo na świecie. Obecnie wyprzedzają ją tylko Chiny.

3. Chiny – najbardziej zaludniony kraj na świecie i największy nabywca długu USA. Od września 2008 roku do stycznia 2009 roku, Chiny podwyższyły swój udział w długach USA o 120 miliardow dolarów i obecnie są one na poziome 739.6 miliardów. Chińskie udziały podskoczyły ze stanu 492.6 miliardów w ubiegłym roku. Hong Kong jest posiadaczem dodatkowych 71.7 miliardow dolarów długu USA.

2. Fundusze powiernicze i konta „money market” – według Urzędu Rezerw Federalnych, grupa ta jest drugim z kolei, co do wielkości, posiadaczem długu USA, na sumę 769.1 miliardów dolarów.

1. Urząd Rezerw Federalnych i inne wewnątrzrządowe instytucje – zadziwiajace, największym posiadaczem długu narodowego USA jest USA. System banków Urzedu Rezerw Federalnych i inne wewnątrzrządowe instytucje są właścicielem olbrzymiej sumy tego długu , bo aż 4.806 trylionów (US)dolarów. Po ostatnich obwieszczeniach prezesa tej intytucji zanosi się na to, że suma ta wzrośnie o następny trylion(US). Przez ostatnich 10 lat suma ta podwoiła się. Monetyzacja takiej ilości długu może spowodować olbrzymią inflację, a być może bez tego się nie obędzie.

Źrodło CNBC, tłumaczenie i edycja Trader artykuł cały link

zegar pokazujący zadłużenie USA:
http://www.usdebtclock.org/

Dług publiczny Polski




Część polskiego długu w Klubie Paryskim została umorzona. Od 1995 r. rozpoczęło się regularne spłacanie długu, a od 2001 r. przedterminowa spłata tych zobowiązań. W ostatnim dniu marca 2009 dokonana została spłata 886 mln dol. Wykup zadłużenia wobec Klubu Paryskiego został sfinansowany poprzez emisje obligacji zagranicznych. (spłacanie kredytu kredytem!!!) Głównym uzasadnieniem dla przedterminowego wykupu zadłużenia wobec Klubu Paryskiego było dążenie do lepszego rozłożenia terminów spłat zadłużenia zagranicznego i zmniejszenie w ten sposób ryzyka refinansowania tych zobowiązań.Zostało nam tylko zobowiązanie wobec Japonii, ok. 118 mln dolarów, które będzie spłacone do 2014 r. - wyjaśnia dyr. Marczak.
Klub Paryski – nieformalna grupa wysokich urzędników do spraw finansów z 19 najbogatszych krajów świata, która zajmuje się usługami finansowymi, jak restrukturyzacja i umarzanie długów krajów. Dłużnicy są zwykle rekomendowani przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, gdy zawiodą inne metody oddłużania.

Klub Londyński także umorzył nam blisko połowę z 8 mld długu, nadal "wisimy" im 340,5 mln dol. (spłata do 2024 r.).
Klub Londyński – nieformalne stowarzyszenie ok. 500 banków komercyjnych, powstałe w 1976 r. w celu restrukturyzacji zadłużenia poszczególnych państw-dłużników.

Jest to organizacja podobna do Klubu Paryskiego, jednak w przeciwieństwie do niego zrzeszająca prywatnych przedsiębiorców.


W styczniu 2009 r. dług skarbu państwa wynosił 583,9 mld zł, z czego zagraniczny 209,7 mld zł.

http://wyborcza.pl/1,75478,6455378,Dlugie_dlugi_Gierka.html

ekojazda




ekojazda, czyli oszczędność benzyny, czyli pieniędzy, korzyści dla środowiska i budżetu państwa. Zasady ekojazdy opracowali Skandynawowie. W Szwecji i Finlandii ekojazda jest powszechnie stosowana przez kierowców- wymagana jest nawet na egzaminach na prawo jazdy. Kilka zasad: 1. jeśli jeździsz samochodem na benzynę zmieniaj bieg zanim silnik przekroczy 2500 obrotów, jeśli masz diesla nie więcej niż 2000 obrotów. 2. płynna jazda, jednostajna prędkość... eko jazda po polsku: najbardziej lubię jeździć koło placu grunwaldzkiego, gdzie na niektórych pasach są światła, a na niektórych nie...i trzeba mieć orli wzrok żeby wypatrzyć pieszego,który za chwile wejdzie na chodnik. Poza tym gdzieś co 10-20 m są tak światła i co chwile trzeba hamować. W międzyczasie obserwować czy czasem gdzieś tramwaj nie jedzie i czy czasem nie będzie zatrzymywał się na środku drogi. To uważam w ogóle za kit Wrocławia :): jedziesz samochodem po Skłodowskiej, po lewej jedzie tramwaj po prawej inne samochody, a tu nagle tłum ludzi wyskakuje na jezdnie, nie ma świateł, nie wiesz o co chodzi,hamujesz, a tu jeszcze jakaś babci na ciebie krzyczy że się za późno zatrzymałeś, a chodzi o to, że Ci ludzie czekają na tramwaj, a że widzą go z daleka to wychodzą na ulicę blokując samochody, tramwaj zatrzymuje się na swoim pasie, ludzie wsiadają i wysiadają i przechodzą przez dwa pasy, żeby dojść na chodnik. przy okazji blokując dwa pasy jazdy....i jak w tym mieście ma nie być korków? :)

Kolekcjonerstwo






Bardzo ciekawy artykuł ukazał się w poniedziałkowej Wyborczej na temat kolekcjonerów starych aukcji. Gdybym dostała do ręki aukcję Galicyjskiego Aukcyjnego Banku Hipotecznego we Lwowie z 1869 r chyba bym zemdlała. Kiedyś zbierałam znaczki, moja rodzina też, więc jako młoda nastoletnia zbieraczka dostałam w spadku kilka klaserów, ale przestałam się tym zajmować. W międzyczasie zbierałam też monety i bilony- mam ich trochę o różnej wartości. Moim ostatnim nabytkiem jest denar kaliski srebrny oksydowany z bursztynem- cacuszko :)



O MONECIE I KALISZU: Historia Kalisza sięga czasów środkowej epoki kamienia ? z tak zamierzchłymi czasami są bowiem identyfikowane najstarsze ślady działalności ludzkiej z terenów dzisiejszego miasta i jego okolic. Natomiast udokumentowana historia Kalisza ma swój początek w II w n.e. - wtedy to właśnie aleksandryjski uczony Klaudiusz Ptolemeusz zamieścił w swoim dziele Geographia wzmiankę o Kalisii utożsamianej przez współczesnych badaczy z Kaliszem. Miejscowość ta była jedną z kluczowych na szlaku bursztynowym, który biegł od wybrzeży Adriatyku aż do Bałtyku. Mieszkańcy imperium rzymskiego podążali nim w poszukiwaniu bursztynu nazywanego "złotem Północy". Historycy podkreślają, że niektóre ze zjawisk występujących w starożytności, doprowadziły do utworzenia się miasta Kalisza w kształcie, znanym z czasów średniowiecznych. W okresie od IX/X do XIII w. gród na Zawodziu należał do największych piastowskich ośrodków grodowo-miejskich. Po 1233 r. książę Śląski Henryk Brodaty przeniósł centrum osadnicze Kalisza na północ od Zawodzia, w miejsce, gdzie dziś mieści się centrum Kalisza z centralnie umieszczonym ratuszem. Około 1257 r. książę Bolesław Pobożny nadał Kaliszowi prawa miejskie. Średniowieczny układ urbanistyczny miasta przetrwał do dziś. Z lotu ptaka zaobserwować można charakterystyczny wrzecionowaty układ ulic. Miasto zwykło być otoczone murami obronnymi, które w większości rozebrane zostały w okresie rządów pruskich (1793-1806). Do dziś przetrwały tylko fragmenty a wśród nich ten, z basztą zwaną "Dorotką". Słynna baszta "Dorotka" znajdzie się na jednej ze stron denara, który Miasto Kalisz postanowiło wydać z okazji wielkiego jubileuszu 1850-lecia swojego istnienia ? tyle bowiem lat minie w 2010 roku, odkąd powstała Geographia Ptolemeusza. "Denar kaliski" z wizerunkiem baszty z jednej i bawołu z drugiej strony, nawiązujący do monety Kazimierza Wielkiego, będzie charakterystyczny dla pierwszej emisji, zaplanowanej na 2009 r. Natomiast w 2010 r. - w drugiej emisji wydana zostanie moneta nawiązująca do czasów rzymskich.

Julie i Julia



Bardzo pozytywny film.

Jak wyjść z dołka?
Wyznaczyć sobie jakiś cel.

Ciekawe czy główna bohaterka na prawdę ugotowała te potrawy...i czy były tak pyszne.

Warto było pójść na ten film by powspominać Paryż i kuchnię francuską...mniami...
oraz żeby się przekonać, że droga do sukcesu (wydania książki, spełnienia marzeń) nie jest usłana różami tylko ciężką pracą i często łudem szczęścia.

co pomaga się uśmiechnąć

- posłuchać muzyki pozytywnie ładującej akumulatory
- przeczytać wiersze Osieckiej i ks. Twardowskiego
- zobaczyć uśmiech mojego syna
- odebrać telefon od kilka lat temu widzianej przyjaciółki
- upiec własnoręcznie ciastka
- wypić pyszną kawę świeżo zmieloną i zaparzoną
- porozmawiać z mamą
- obejrzeć dobrą komedię (mało takich jest :)
- obejrzeć na youtube The Italian Men Who Went To Malta

- wymyślić wierszyk jako LM na stanowisko hodowcy Trawy Żubrowej www.trawazubrowa.pl
- wejść na www.pozytywne.com

a najlepiej jest stanąć przed lustrem, napiąć mięśnie koło ust i unieść je w górę :)

Fenomen sklepu Tchibo




Idąc do wrocławskiej Galerii Dominikańskiej zawsze zastanawia mnie fenomen sukcesu sklepu Tchibo.

Znam się trochę na kawie i swego czasu gdy planowałam założyć własną kawiarnię zwiedziłam większość kawiarni warszawskich i wrocławskich. Dotarłam również do sklepu z kawą, w którym było tak dużo ludzi, że następni nie mogli się zmieścić. Tradycyjnie zamówiłam espresso, bo tylko zamawiając czarną kawę jesteśmy w stanie ocenić jej aromat, smak, zapach itd. Popularna latte niestety zabija aromat i smak prawdziwej kawy i dzięki mleczku z pianką każda lura smakuje ok. Tchibo zaserwowało coś co nie dało się nazwać kawą, ciężko było przełknąć nawet łyk, więc został on po prostu wypluty z powrotem do filiżanki. Jak sklep w którym są tłumy ludzi, proponujący tyle rodzajów kawy może podawać najgorsze espresso jakie kiedykolwiek piłam? może mieli problemy z ekspresem? może liczą na to że nikt nie wie co to jest espresso- w końcu i tak 90% ludzi pije kawę z mlekiem...

Drugim zaskoczeniem był dla mnie sklep Tschibo, w którym sprzedawane jest wszystko od żelazek, wieszaków, pojemników na pościel po kubki, szklanki i oczywiście kawy. Pomyślałam o co chodzi? Popytałam znajomych, a raczej znajome, bo większość klientów tego sklepu stanowiły kobiety. Dowiedziałam się, że niektóre lubią ten sklep ze względu na ładnie wyglądające przedmioty. Są również fani zwrotów, ponieważ przez 3 lub 6 mies od daty zakupu można towar zwrócić bez powodu. Na stronie jest informacja iż w ciągu 14 dni można towar zwrócić, więc tu się chyba ktoś pomylił z tymi zwrotami. Niektóre znajome były zachwycone często zmieniającym się towarem, co następuje raz na tydzień. Być może dla zakupoholiczek i galeriowiczek jest to niezwykłe ekscytujące, że co tydzień mogą kupić nowe sprzęty.

Która kobieta marzy o bieliźnie marki Tchibo? Biżuterii Tchibo? Meblach Tchibo? Ja nie. O co chodzi...dlaczego ten sklep jest tak popularny, jeśli macie jakieś pomysły proszę piszcie.