środa, 19 stycznia 2011

Czy jest coś pomiędzy pracą zarobkową a wolnością finansową?

Lazzy Feet on a Blue Ocean Beach vacation
Photo by epSos.de (Creative Commons).


Czasmi wolnośc finansowa wydaje się trudna do osiągnięcia, ale na szczęście jest coś pomiędzy pracą a wolnością finansową.

Ostatnio zaczęłam czytać bardzo ciekawą książkę pt. "4 godzinny tydzień pracy" autor: Timothy Ferriss.



Książka niesamowita, bardzo motywująca i pozytywnie napisana- bestseller, który uzupełnia lukę pomiędzy wyznawcami pracy na etacie (bo inne opcje są trudne/ niemożliwe do osiągnięcia/ nierealne/ niebezpiecznie itd. niepotrzebne skreślić), a wyznawcami wolności finansowej za wszelką cenę, kosztem każdej sekundy życia.


Choć autor nie stosuje tego pojęcia, taki stan nazywa pomiędzy pracą zarobkową a wolnością finansową nazywa się to semi-retirement.

Jest to moment kiedy "normalnej pracy" czy to na etacie czy prowadzenie własnego biznesu, zajmuje tylko część Twojego czasu. Masz oczywiście już pewne dochody pasywne czy to z wynajmowanych nieruchomości, odsetek od zgromadzonego kapitału, MLM, czy swojego biznesu. Resztę czasu spęczasz na przyjemnościach, podróżach itd.

Jest wiele opcji semi-retirement:
- poświęcanie pracy zarobkowej tylko lub kilkunastu godzin w tygodniu
- poświęcanie pracy pół roku, a pół roku na realizację swoich pasji
- pracowanie co drugi miesiąc,a resztę czasu spędzanie na tym co lubisz

Możesz też np. pół roku pracować, a pół roku realizować swoje pasje lub miesiąc pracować, kolejny podróżować i tak na zmianę.

Niektórzy stosują definicję semi-retirement: W danej jednostce czasowej zarabiamy sumę równą co najmniej podwojonym kosztom, lub około połowę naszych miesięcznych kosztów pokrywa dochód pasywny. Już bardziej zgodze się z tą drugą częścią, ponieważ nie mając ani grosza dochodu pasywnego jesteśmy w 100% uzależnieni od pracy zarobkowej i w momencie jej straty nie mamy nic poza oszczędnościami. Tłumacząć semi-retirement dosłownie na język polski oznacza pół-emeryturę, więc jestem jak najbardziej za drugą częścią tej definicji. Zwłaszcza, że w naszym umyśle semi-retirement jest kamieniem milowym na drodze do wolności finansowej.

Zawsze łatwiej i szybciej pokonuje się trasę na finansowej mapie drogowej, jeśli mamy świadomość, że pokonaliśmy aż 100km z 200km trasy i zostało tylko 100km, niż gdy jedziemy, jedziemy i końca nie widać.....


Co sądzisz o semi-retirement?

Czy zmienia to Twoje myślenie o wolności finansowej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz