poniedziałek, 16 stycznia 2012

Porozumienie bez Przemocy- co to jest?

Communication
From Flicker Johannes de Jong_'s

Jak to ładnie brzmi Komunikacja oparta na empatii, czyli inaczej Porozumienie bez Przemocy. Już od dłuższego czasu byłam zainteresowana co się kryje pod tym hasłem. Udało mi się przeczytać kilka interesujących artykułów na ten temat, ale jak to z kinestetykami bywa- przeczytałam i zapomniała, usłyszałam i zapomniała, aż w końcu zrobiłam i zapamiętałam :)
Porozumienie bez przemocy składa się z 4 prostych kroków:
1. Obserwacji bez oceniania
2. Zidentyfikowania emocji
3. Zidentyfikowania potrzeb
4. Prośba


Ludzie tacy jak ja działają na poziomie nr 2 (zatrzymali się na poziomie nr 2), czyli poziomie emocji- od skrajności w skrajność od łez do wielkiej radości. Kto tak działa ten wie jakie to jest męczące i wyczerpujące energetycznie. Baaardzo wyczerpujące energetycznie- to jak siedzenie na huśtawce- raz w górę, raz w dół i w międzyczasie chwila równowagi. Z czego wynika ta chwiejność?
Wg mnie z braku umiejętności rozpoznawania swoich własnych potrzeb (poziom nr 3). Napisałam UMIEJĘTNOŚCI...ufff... już mi ulżyło, bo skoro to umiejętność to znaczy, że mogę się tego nauczyć. Tak jak jazdy na rowerze i utrzymywania równowagi na 2ch kółkach.
Komunikacja empatyczna zainteresowała mnie, ponieważ pomaga rozpoznawać potrzeby, czyli odpowiadać na pytanie "czego ja chce?" i "o co mi chodzi?" oraz " czego on/ona chce?" i "o co jej/jemu chodzi?". Są osoby, które świetnie radzą sobie z rozpoznawaniem emocji i potrzeb innych ludzi, ale z rozpoznawaniem swoich mają problem (brak empatii- jakby to powiedziała psychoterapeutka). Są też ludzie, którzy dobrze umieją rozpoznać swoje emocje i potrzeby, ale innych ludzi nie rozumieją wcale (miałam kiedyś takiego szefa- masakra).

Punkt 1 jest chyba najtrudniejszy- obserwacja bez oceniania- bez oceniania......trudne, bo przecież zawsze rodzą się jakieś myśli w głowie i jakaś interpretacja czyjegoś zachowania. Świat, a chyba przede wszystkim Polska jest pełna ludzi oceniających i krytykujących- przerażająca jest ilość krytycznych komunikatów , które codziennie słyszymy. Ja sama jestem bardzo krytyczna i bardzo tego w sobie nie lubię. Zwłaszcza, że najbardziej krytyczna jestem wobec siebie, ale staram się to zmienić.

Najciekawszym aspektem Porozumienia Bez Przemocy jest założenie, że znając swoją niezaspokojoną potrzebę możemy znaleźć inny sposób na zaspokojenie jej. Nie traktowanie męża/ mamy/ przyjaciółki jako jedynego zaspkojacza moich potrzeb. Jest nieskończona ilość osób, które są w stanie zaspokoić moją konkretną potrzebę :) uff...bardzo uwalniające. To on/ona nie musi i ja ich nie muszę do tego zmuszać, tylko mogę znaleźć kogoś innego kto zaspokoi moje potrzeby, albo sama je sobie zaspokoić.
Np. Potrzeba bycia docenioną- jeśli będę liczyła tylko na szefa :) to się pewnie nie doczekam, ale jeśli doceni mnie klient lub współpracownik to moja potrzeba już będzie zaspokojona.
Jeśli mam potrzebę bycia kochaną, ale moi rodzice lub partner nie zaspokaja tej mojej potrzeby, to mogę ją zaspokoić dzięki np. dziecku, które kocha matkę bezwarunkowo. I pyk...kolejna potrzeba zaspokojona.
Ważną sprawą jest to, że nawet jeśli jesteśmy świadomi potrzeb, ale nie wiemy jak je spełnić to ciągle nas to ściga/ bodzie. Zatrzymanie się na poziomie nr 3 nic nie da.
Trzeba przejść poziom dalej i umieć poprosić :) to też ciężki temat. Sprawdź sama jak często prosisz używając słowa "poproszę".

Najważniejsze korzyści z Porozumienia Bez Przemocy:
+ radość
+ spokój
+ zrozumienie

Kolejna myśl, którą warto zapamiętać:
Jeśli ktoś sam znajduje rozwiązanie to wzmacnia się jego ZAUFANIE , czy to do samego siebie, czy do świata, czy do innych ludzi ( choć najczęściej te 3 obszary są powiązane i ufając innych, ufamy bardziej sobie i światu, który nas otacza).

Już 7 lutego zaczynam moją przygodę Z Porozumieniem Bez Przemocy.... I cannot wait :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz